Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘koronka klockowa’

Zdecydowałam się na odrobine makabry na blogu. Oczywiście makabry związanej z koronkami :). Jeśli spotkacie się kiedyś w tekstach angielskich a określeniem „hanging bobbins” („wisielcze klocki – tłum. wł.”) bynajmniej nie będzie to żadne odwołanie do klocków zwisających z wałka koronkarskiego.

I’ve decided to bring a little horror to my blog. Lace-making-related horror, of course. If you ever come across the name “hanging bobbins”, rest assured it has nothing to do with the fact that bobbins usually hang on threads attached to a bolster pillow.

„Hanging bobbins” to raczej typowo angielskie zjawisko. Chodzi o klocki koronkarskie upamiętniające publiczne egzekucje. Dawniej w angielskich miastach i osadach udział w „wieszaniu” w charakterze widza był formą darmowej rozrywki. Tego rodzaju widowiska gromadziły tłumy i były okazją do dodatkowego zarobku dla drobnych rzemieślników, którzy przybywali na egzekucję ze swoim obwoźnym kramikiem. Koronczarki w oczekiwaniu na wyprowadzenie skazańca nie traciły czasu i robiły koronki lub przygotowywały klocki z wyżłobionym imieniem wieszanego oraz datą egzekucji. To dosyć oczywiste: bierzesz udział w wydarzeniu – chcesz mieć pamiątkę. A że mowa akurat egzekucjach… No cóż, rozrywka jak każda inna.

„Hanging bobbins” is rather a typically English phenomenon. The name refers to lace-making bobbins commemorating public executions. In England this kind of events used to be a form of free entertainment for the locals. Public hanging gathered great audience and posed an opportunity for local craftsmen to earn some additional money. While waiting for an execution, lace-makers would work on lace or prepare bobbins with special inscriptions containing the name of the condemned and the date of execution. It’s pretty obvious: you come to an event, you want to buy yourself a souvenir. And public execution seemed to be as good an opportunity to have some fun as any other kind of entertainment.

1868a

Klocek z egzekucji Williama Worsley’a w 1868 roku | ‚William Worsley Hung 1868’ bobbin

Specjalne pamiątkowe klocki przygotowywano również na inne okazje – można było zamówić klocki na prezent – z dedykacją.

Wracając do „klocków wisielczych”…

Wiadomo o sześciu publicznych egzekucjach, które zostały upamiętnione wyżłobionymi napisami na drewnianych klockach. Wszystkie pochodzą z XIX wieku z angielskiego regionu East Midlands. Posiadały następujące inskrypcje:

Special bobbin souvenirs were also made on other occasions – it was possible to order a bobbin with inscribed dedication to give it as a gift.

Getting back to the hanging bobbins…

There were six public executions, that we know of, commemorated with bobbins with inscriptions. They were all made in the 19th century in East Midlands. The inscriptions were as follows:

‚Matthias and William Lilley 1829’

Wykonane na pamiątkę egzekucji braci Lilley we wsi Biddenham – ponoć jako wyraz współczucia wobec skazańców. Bracia byli oskarżeni o próbę zabójstwa leśniczego, który przyłapal ich na kłusownictwie. Nie było pewności czy broń wystrzeliła przypadkiem, czy też było to zamierzone. Sama próba zabójstwa była w tamtych czasach karana śmiercią.

Made to commemorate the execution of brothers Lilley in Biddenham (English village). It is said that the bobbins were supposed to be the expression of sympathy towards the condemned. The brothers were accused of the attempted murder of a gamekeeper who had caught them poaching. There was no certainty whether the gun went off by accident or if the situation was intended. An attempted murder was considered a capital offence at that time.

‚Sarah Dazeley Hung 1843’

22-letnia Sarah Dazeley została powieszona w Bedford za otrucie arszenikiem swojego drugiego męża. Przypuszczano, że mogła przyczynić się do przedwczesnej śmierci pierwszego męża.

22-year-old Sarah Dazeley was hung in Bedford for poisoning her second husband with arsenic. It was also thought that she had had something to do with the premature death of her first husband.

   ‚Joseph Castle Hung 1860’

Joseph Castle podciął gardło żonie i przerzucił jej cialo przez żywopłot. Jego egzekucja miała miejsce w 1860 roku w Bedford. Rodzina zamordowanej tego dnia wydała przyjęcie, a każdy z gości otrzymał pamiątkowy klocek koronkarski. Podobno tego dnia sprzedano wiele klocków z inskrypcją.

Joseph Castle cut his wife’s throat and threw her body over the hedge. His execution took place in 1860 in Bedford. The family of the woman celebrated his hanging with a party and every guest received the special bobbin. Apparenty lots of bobbins with the inscription were sold on that day.

   ‚Franz Muller Hung 1864’

Muller był pierwszym skazanym za morderstwo w pociągu. Stracono go w więzieniu Newgate.

Muller was the first person who committed murder on a train. He was executed in Newgate Prison.

   ‚William Worsley Hung 1868’

William Worsley i Levi Welch zabili człowieka w Luton, jednak Welch uniknął kary zeznając, że Worsley zadał decydujący cios. Worsley był ostatnim powieszonym podczas publicznych egzekucji w Bedford. Pamiatkowe klocki koronkarskie były tego dnia bardzo popularne. Dzisiaj jest to jedna z najczęściej spotykanych w Anglii inskrypcji na hanging bobbins.

William Worsley and Levi Wellch killed a man in Luton. Welch, however, managed to get away with it claiming that it was Worsley who stroke the critical blow. Worsley was the last person hung during public executions in Bedford. The bobbins commemorating his death were especially popular. It is the most often encountered hanging bobbin in today’s England.

   ‚William Bull Hung 1871’

William Bull po pijanemu brutalnie zamordował staruszkę Sarah Marshall. Wymierzona mu kara spotkała się z dużą aprobatą społeczną. Egzekucja nie była publiczna, co nie zmienia faktu, że pamiątkę klocki koronkarskie przygotowane na ten dzień cieszyły się ogromną popularnością.

William Bull was intoxicated when he brutally murdered Sarah Marshall, an old lady. His punishment was widely approved in the society. His execution was not held public, still, the bobbins commemorating the event were very popular.

Read Full Post »

W szkołach Sybil Carter nauczano przede wszystkim techniki klockowej, ale również igiełkowej czy kombinacji obu tych technik. Większość koronek nie wyróżniała się specjalnymi motywami na tle innych tradycji koronkarskich, zdarzały się jednak wzory inspirowane tematyką indiańską, które przedstawiały np. tipi albo kanu. Oczywiście „indiańskie koronki” były projektowane przez Sybil Carter i inne nauczycielki, zapewne był to rodzaj chwytu marketingowego czy znaku rozpoznawczego.

In schools established by Sybil Carter women were taught mainly how to make bobbin lace, but they also manufactured needlepoint lace and the combination of the two techniques – tape lace. Most of the works made by Indian women didn’t really differ much  from the pieces made in other lace-making traditions as far as the patterns are concerned. However, some patterns were inspired by the Indian culture and displayed e.g. canoes and teepees. Of course those „Indian-inspired” lace pieces were designed by Sybil Carter and other theachers. I guess this choice of  motifs was ome kind of a marketing trick.

bobbin lace pillow

Oto kilka zdjęć koronek wykonanych przez Indianki z Wisconsin i Minnesoty. Zachowały się przykłady koronkowych tasiemek, chusteczek z wszytymi ażurowymi aplikacjami oraz obrusów i serwetek. Na samym dole są również stare wzory – przygotowywano je m.in. na papierze diazotopowym.

Here are some photos of lace items made by Indian women from Wisconsin and Minnesota. Examples of trims, handkerchiefs with open-work insertions as well as tablecloths and doilies were preserved. A the very bottom you can also see some old patterns which were prepared on blueprint paper.

6a

10a

1a

8a

7a

5a

2a

3a

4a

carter5

carter8

carter9

13a

12a

11a

 

Poprzednie teksty dotyczące szkół koronkarskich Sybil Carter:

Previous texts about Sybil Carter’s lace-making schools:

Sybil Carter i jej koronkowa misja wśród plemion Indiańskich | Sybil Carter and Her Indian Lace Making Mission

 

 Szkoła koronkarska dla Siuksów z Redwood | Lace Making School for Sioux from Redwood County

Read Full Post »

Zarządzam chwilę odpoczynku od Sybil Carter. Gdy myślałam nad kolejnym postem, wydawało mi się, że koronki klockowe w malarstwie to taki krótki i nieskomplikowany temat. „O obrazie Vermeer’a „Koronczarka” oczywiście wszyscy słyszeli. Jest jeszcze kilka innych dzieł – w sam raz na jeden wpis na blogu”. Tak sobie myślałam. I jakże się myliłam!

I’m taking a little break from Sybil Carter. When I was thinking about writing a new post, it seemed to me that bobbin lace in painting would be a nice subject of a short and simple text. „Surely everyone has heard about Vermeer’s Lacemaker. There are several other paintings – enough to write one post about it”. That’s what I thought. And I couldn’t be more wrong!

Maes_Old_Woman_Dozing

Nicolaes Maes, Stara Kobieta Drzemiąc (tł wł) | Old Woman Dozing (1656)

Zamiłowanie malarzy do tematyki koronczarskiej sięga przełomu XVI i XVII wieku, rozwijało się przez kolejne stulecie i trwało niezmiennie aż do początku XX wieku. Bez problemu odnalazłam ponad sto obrazów przedstawiających pracę nad koronką klockową. Sądzę, że to i tak nie wszystko. Dlatego w pierwszym poście na ten temat postanowiłam opisać tylko holenderskie dzieła z XVII wieku.

Painters’ passion for this subject can be first observed at the turn of the 17th century. It developed throughout the whole century and even longer, until the beginning of the 20th century. I have found without any effort over one hundred paintings depicting lace makers at work. I guess it is still not everything there is to be found.  That’s why I’ve decided to describe only Dutch works from the 17th century in my first post concerning bobbin lace in paintings.

'The_Lace-Maker'_by_Caspar_Netscher 1662 Caspar Netscher, Koronczarka | The Lace Maker (1662)

Właściwie chodzi nie tyle o zamiłowanie malarzy do koronek, co ich zainteresowanie tematyką życia codziennego. Wiek XVII to wiek malarstwa rodzajowego. W tym okresie koronczarstwo było szczególnie popularne na terenie dzisiejszego Beneluksu. Ogromne zapotrzebowanie na to rękodzieło w połączeniu z koniecznością znalezienia dodatkowych źródeł dochodów w wielu gospodarstwach sprawiło, że kobiety, ale również mężczyźni i dzieci zajęli się robieniem koronek w domowym zaciszu. Stąd powszechność tego motywu w holenderskim malarstwie z epoki.

Actually it is not as much about the painters’ passion for lace as about their interest in every-day life. 1600s is the age of genre paintings. Back then lace making was especially popular in todays Benelux countries. Huge demand for this handwork combined with the need to find additional source of income in many households resulted in women as well as men and children taking up lace making in their domesticity. That’s why the motif of lace making was so popular in Dutch paintings from the period (so called Dutch Golden Age).

?????????????

Joost van Geel (1631 – 1698), Koronczarka | The Lace Maker

Z analizy zamieszczonej na tej stronie wynika, że holenderscy malarze mniej lub bardziej wiernie oddawali pracę koronczarki na swoich obrazach. Najbardziej wiarygodne dzieło to takie, które przedstawia koronczarkę (ewentualnie koronczarza) przy płaskiej podkładce na specjalnym stojaku lub z podkładką na kolanach.

Analysis published on this website shows that some Dutch painters were more and some of them were less thorough in reflecting the work of a lace maker in their paintings. The most credible piece of art would be the one displaying a lace maker with a pillow on a special stand or holding a pillow on her lap.

a12 Pieter Jacobsz. Codde (Dutch artist,  1599-1678) Lacemaker (2)

Pieter Jacobsz. Codde (1599-1678), Koronczarka | Lacemaker

Maes 1655

Nicolaes Maes, The Lace Maker (1655)

Na obrazie powinna być widoczna odpowiednia ilość klocków (oby nie za mało, jak na obrazie Metsu poniżej), a robiona koronka nie może być podejrzanie wąska.

A sufficient number of bobbins should be visable in a picture (sometimes there are too few, like in this Metsu painting below) and the lace trim made by the worker shouldn’t be suspciously narrow.

Gabriel Metsu The LacemakerGabriel Metsu, Koronczarka | The Lace Maker (c. 1660)

Metsu kobieta 1

Nicolaes Maes, Koronczaraka |The Lace Maker (c. 1655)

Dobre oświetlenie to podstawa w pracy koronczarki, dlatego kobiety robiły koronki siedząc przy oknie lub na zewnątrz – pod domem. Koronki robiono raczej przy naturalnym świetle, a nie przy świeczce (jak na obrazie Gerrit Dou).

It is essential that the workstand of a lace maker is well lit. That’s why women often made lace by the window or outside. It was rather impossible for a lace maker to work by artificial light (as suggested by Gerrit Dou).

Job Adriaensz Berckheyde Job Adriaensz Berckheyde, Koronczarka | Lace Maker (1666-75)

Van Brekelenkam

Quiringh Gerritsz. van Brekelenkam (c. 1622-1668),

A woman making lace with a small child beside | Kobieta robiąca koronki i dziecko (tł. wł.)

7718684fd7eda3ec0f1b7b8b43dbe82d

Pieter Cornelisz. van Slingelandt, Koronczarka | The Lace Maker (1670)

GD Lace makerGerrit Dou (1613-1675), Koronczarka | The Lace Maker

Dobra koronczarka powinna być skupiona na pracy, a nie zainteresowana tym, co dzieje się w około – najlepiej zatem wypadają obrazy, na których kobieta wpatruje się w swoją robótkę, trzyma w rękach klocki lub przepina szpilkę na poduszkę. Wiele obrazów prezentuje jednak rozkojarzone koronczarki.

A good lace maker is focused on her work, not interested in everything that is going on around her. So the best paintings are those in which the worker is looking at the lace she is making. She may be holding some bobbins in her hands or attaching pins to her pillow. However, many paintings display distracted lace makers.

Young Lace MakerPieter Cornelisz van Slingelandt (1672-1673), Młoda Koronczarka | A Young Lace Maker

Moleaner

Jan Miense Molenaer (1610 – 1669), Koronczarka| Lace Maker

GM 1

Gabriel Metsu (1629-1667) Koronczarka | Lace Maker

Dopuszczalne są również detale, jak na przykład przytwierdzony do podkładki sznurek, na którym zwisają nożyczki lub mała szufladka z tyłu podkładki.

Some details are also possible in portraits of lace makers, e.g. scissors hanging on a rope attached to the pillow or a small dawer at the back of the pillow.

MaesNicolaes Maes (1632-1693), Koronczarka | The Lace Maker (c. 1650)

GD lace maker 1667Gerrit Dou, Koronczarka | Lace Maker (1667)

Powyższe wytyczne stanowią wyjaśnienie, dlaczego najsłynniejszy portret koronczarki to ten autorstwa Vermeera – najwierniej odzwierciedla widok koronczarki przy pracy. Narzędzia, stanowisko pracy, zachowanie i wyraz twarzy kobiety nie pozostawiają wątpliwości, że na obrazie widzimy prawdziwą koronczarkę przy pracy.

All of the characteristics of a good bobbin lace maker portrait explain why the painting by Vermeer is the most popular one. It reflects the lace maker at work most thoroughly. The accessories, the workstand, the behaviour and the look on the face of the woman on Vermeer’s painting make it clear that we can see a lace maker at work.

510px-Johannes_Vermeer_-_The_lacemaker_(c.1669-1671)Johannes Vermeer, Koronczarka | The Lace Maker (1669–1670)

Johannes_Vermeer_-_The_Lacemaker_(detail)_-_WGA24691

Johannes_Vermeer_-_The_Lacemaker_(detail)_-_WGA24692

Johannes Vermeer, Koronczarka – fragmenty | The Lace Maker – details (1669–1670)

Oto jeszcze kilka innych obrazów przedstawiających koronczarki:

Here are some more paintings of lace makers:

size1

Pieter Cornelisz. van Slingelandt, Kobieta robiąca koronki i dwoje dzieci (tł.wł) | Woman Making Lace with Two Children (c.1670)

a11 Nicolaes Maes (Dutch artist, 1634-1693) Lacemaker 1655

Nicolaes Maes, Koronczarka | Lace Maker (c. 1655)

Pieter Jacobsz Codde

Pieter Jacobsz. Codde (1599 – 1678), Koronczarka | A Lace Maker

Quiringh_van_Brekelenkam_-_Interior_of_a_Tailor's_Shop_-_WGA03175

Quiringh Gerritsz. van Brekelenkam, Wnętrze Zakładu Krawieckiego (tł. wł) | Interior of a Tailor’s Shop (1653)

Q detail

Quiringh Gerritsz. van Brekelenkam, Wnętrze Zakładu Krawieckiego (tł. wł) – fragment |

Interior of a Tailor’s Shop – a detail (1653)

Temat koronkarstwa w holenderskim malarstwie XVII wieku nie został jeszcze wyczerpany. Myślę, że niektórzy artyści poświęcili tyle czasu na malowanie koronczarek, że zasługują na osobny post w przyszłości :).

That is not all there is to say about the lace making in the paintings of the Dutch Golden Age artists. I think some of the painters have devoted so much time to painting lace makers that they deserve their own post here – some time in the future :).

Read Full Post »

W ramach zamknięcia tematów świątecznych przygotowałam krótki przegląd koronkowych szopek bożonarodzeniowych. Nie jest to ranking, choć nie ukrywam, że zacznę od trzech ulubieńców.

To close the Christmas-related topics I prepared a brief lace nativity scenes roundup. The order of photos is rather random, although it is not a secret that the first three are my personal favourites.

1

Szopka z koronki klockowej autorstwa pani Mirelli Giorgiz Włoch. Znalezione na grupie Facebookowej Bobbin Lace Makers.

Bobbin lace nativity scene made by Ms Mirelli Giorgiz from Italy. Found on Facebook Bobbin Lace Makers group.

2

Niektórzy z Was widzieli już to dzieło na  moim Fanpage’u. „Boże Narodzenie”, fragment bordiury od obrusa z koronki igiełkowej. Wykonany przez benedyktynki z wyspy Burano, II połowa XVII wieku.

Some of you may have seen this artwork on my Facebook Fanpage. „The Nativity”, a piece of a needle lace tablecloth border. Made by benedictine nuns from the Burano Island, second half of the 17 century.

Źródło/ Source: Facebook.com

13

Obrazek z koronki klockowej wzięty z profilu Myrthilla na Deviantart.

A  bobbin lace nativity picture, taken from Myrthilla Deviantart profile.

9

9a

Szopka frywolitkowa oraz szydełkowa Matka Boska z bloga Martha’s Tatting Blog.

A tatted nativity set and crocheted Madonna from Martha’s Tatting Blog.

7

Szopka bożonarodzeniowa z koronki klockowej, zaprojektowana przez Jean Horne, byłą przewodniczącą Witwatersrand Lace Guild (Cech Koronczarski w Witwatersrand).  Wzór został opublikowany w numerze kwartalnika „The Lace Chatter” z października 1993 roku. Zdjęcie pochodzi z Flickr, gdzie można również znaleźć wzór na taka koronkę.

Bobbin lace Nativity designed by Jean Horne, former chairlady of the Witwatersrand Lace Guild. The Guild published it in its quarterly magazine ‚The Lace Chatter’ from October 1993. Photo from Flickr, where you can also find the pattern with prickings.

4 - pinterest

Jeszcze jedna forma szopki z koronki klockowej.

Yet another idea to display bobbin lace nativity.

Żródło/ Source: Pinterest.com.

3

Jest też miejsce na koronkę maszynową… Mój Nr 1 w tej kategorii. Koronkowa szopka bożonarodzeniowa w 3D. Widziałam w dwóch wariantach kolorystycznych – złotym i białym.

I haven’t forgotten about the machine-made lace… My No. 1 in this category. Freestanding lace nativity scene – I stumbled upon both gold and white sets.

Żródło/ Source: Etsy.com

5

10

Bieżnik i obrus z koronki maszynowej z motywami bożonarodzeniowymi.

A table runner and a tablecloth with nativity motifs.

Żródło/ Source: heritagelace.comcatholicsupply.com.

6

Ta koronka igiełkowa otwiera kategorię „ozdoby choinkowe”.

This piece of needle lace opens the category „the nativity on Christmas tree ornaments”.

Źródło/ Source: Alamo Bobbin Lacers.

11Ozdoba na choinkę z motywem bożonarodzeniowym z koronki klockowej.

Nativity bobbin lace ornament.

Źródło/ Source: Quality Time Blog

12

I jeszcze jedna ozdoba na choinkę.

And yet another Christmas tree ornament.

Źródło/ Source: Wayfair.com.

8

Na koniec: szopka szydełkowa. Tak, to niezupełnie koronka:). Ale jest przeurocza…

Last but not least: crochet nativity. Yes, I know it is not  exactely lace:). But it’s cute!

Źródło/ Source: Pinterest

A która szopka Wam najbardziej przypadła do gustu?

Which ornament do you like best?

Read Full Post »

Po pierwszym wpisie o koronkowym biznesie ze słoweńskiego obozu uchodźców w Judenburgu przyszedł czas na bardziej optymistyczną – drugą część.

Jak już wspomniałam, początki przedsiębiorstwa koronkarskiego Antona Zakelja nie były łatwe, ale z czasem sytuacja zaczęła się poprawiać. Już w kwietniu Anton szczycił się tym, że całą sprzedaż prowadzi osobiście, nie korzysta z pośrednictwa UNRRA, jak inni rzemieślnicy. Jako uczciwy człowiek, dokładał wszelkich starań, aby jego przedsiębiorstwo prowadzone było zgodnie z prawem. W maju dowiedział się od komisarza ds. kontroli cen UNRRA, że koronki uznawane są za towar luksusowy i ich cena nie podlega żadnym ograniczeniom.

Od tego momentu zaczęła się dobra passa dla przedsiębiorstwa koronczarskiego. Zamówień było coraz więcej. Podczas wyprawy do Wolfsbergu Anton sprzedał koronki za 657 szylingów i zebrał zamówienia o wartości 3200 szylingów. Kolejne zamówienia opiewały na 1251 i 450 szylingów.  Koronki Antona były już tak popularne, że zainteresowała się nimi nawet księżna Lichtensteinu, która w czerwcu zamówiła kołnierzyk.

1947 lace samples aKołnierzyki koronkowe – zdjęcie z katalogu dla potencjalnych klientów (Rupert Kuballe, 1946).

Podsumowanie pierwszego półrocza w rachunkach Antona wyglądało tak:

Wartość koronek i nici w zapasie: 4600 szylingów
Wartość koronek sprzedanych: 16000 szylingów
Podatek pobrany przez UNRRA: 3700 szylingów
Zwrócono (często z miesięcznym opóźnieniem): 12300 szylingów
Zarobek przysługujący Antonowi za czas, który wypracował: 2200 szylingów (nie wiadomo, czy jest to równoznaczne z pobraniem dokładnie takiej kwoty dla siebie)
Godziny przepracowane przy robieniu koronek i rysowaniu wzorów: 12640

W tych lepszych miesiącach nie brakowało również drobnych problemów. Anton musiał np. zapożyczać się, aby spłacić koronczarki, gdy pieniądze przedsiębiorstwa były przetrzymywane przez UNRRA. Od czasu do czasu zapowiadano kontrolę pracy koronczarek oraz poziom zużycia nici. Dodatkowo w czerwcu również Antonowi groziło oddelegowanie do pracy poza obozem, kryzys został jednak zażegnany. W sierpniu przedsiębiorca został oczerniony w anonimie, w którym posądzono go o niegodziwe opłacanie koronczarek.

Największy problem stanowił jednak brak rąk do pracy. Do końca roku kilkukrotnie oddelegowywano koronczarki do pracy na roli poza obozem. Oznaczało to konieczność znalezienia wsparcia. Na pomoc z siłą roboczą przyszła Antonowi znajoma z obozu w Spittal i tamtejsze koronczarki przejęły część zamówień. W zamian za to Anton dzielił się z nimi surowcami i szukał klientów na koronki robione również w tym obozie. Los był dla Antona łaskawy, bo w tych chwilach kryzysu również klienci okazywali mu wyrozumiałość, gdy informował, że na zamówienie będzie trzeba nieco dłużej poczekać.

lacemaking class aLekcja koronczarstwa na Słowenii. Zajęcia z panią Vercic w obozie wyglądały podobnie.

Lato 1947 roku było dla Antona i koronczarek ze słoweńskiego obozu uchodźców w pewnym sensie przełomowe. W lipcu polityka finansowa UNRRA zmieniła się i Anton przekazywał do biura jedynie podatek administracyjny, a nie cały utarg. Wtedy również pojawiła się konkurencja z obozu w Spittal z propozycja przejęcia biznesu Antona. Po konsultacjach z koronczarkami postanowiono nie wprowadzać żadnych zmian i kontynuować dotychczasową współpracę.

W sierpniu kolejne siedem koronczarek odesłano na Słowenię. Anton na pożegnanie narysował dla swoich rodaczek wzory – do wykorzystania w kraju. Prawdopodobnie utrata kolejnych pracownic zainspirowała Antona do podjęcia bardziej przyszłościowych kroków na rzecz swojego przedsiębiorstwa. Pod koniec sierpnia Zakelj zawiązał współpracę z panią Vercic, która założyła szkółkę koronczarską. Za 11 szylingów dziennie, Vercic uczyła robić koronki klockowe 10-12 dziewczynek przez 4-6 godzin dziennie. Młode koronczarki mogły zarobić przekazując swoje najpiękniejsze dzieła na sprzedaż. Dla porównania – lekcje angielskiego opłacane były kwotą 100 szylingów
miesięcznie za dwa wieczory w tygodniu.

Obok pewnych sukcesów finansowych w drugiej połowie roku (9323 szylingów w samych wypłatach dla koronczarek za październik), zdecydowanie powodem do dumy dla Antona mogła być znajomość ze wspomnianą już księżną Lichtensteinu, która jesienią zaprosiła przedsiębiorcę i jego żonę na wizytę w pobliskim zamku. Państwo Zakelj mieli okazję obejrzeć bogatą kolekcję starych koronek – niektóre z nich liczyły sobie nawet 200 lat. W zbiorach księżnej była koronkowa suknia ślubna, nad którą pracowało kilkanaście kobiet.

O koronkarskich perypetiach Antona i słowiańskich koronczarek z obozu uchodźców mogłabym oczywiście pisać jeszcze długo i bardzo szczegółowo. Zainteresowanych odsyłam do pamiętników w języku angielskim i oczywiście do pierwszej części tej historii – jeśli ktoś jej jeszcze nie przeczytał :).

Read Full Post »

Czasami sprawdzam w internecie, co wspólnego mogą mieć ze sobą dwa pozornie odrębne pojęcia, na przykład piłka nożna i dziewiarstwo. Relacje między koronkami/ koronczarstwem i resztą świata sprawdzam prawie codziennie. W ostatnim tygodniu, pewnie ze względu na Święto Niepodległości, przyszło mi do głowy, żeby poszukać związków między koronkami i więzieniem. Okazało się, że to nie był taki głupi pomysł.

W ten sposób natrafiłam na dziennik Słoweńca, który zaczął prowadzić „koronkowy biznes” w 1947 roku w obozie uchodźców w austriackim Judenburgu. Słowo „biznes” w tym kontekście brzmi oczywiście cokolwiek śmiesznie, ale z zapisków w pamiętniku wynika, że Anton Zakelj był osobą dosyć przedsiębiorczą i jego działalność miałaby zupełnie inny wymiar, gdyby nie okoliczności.

1946 Ata portrait

Anton Zakelj, 1946 rok

A okoliczności nie były łatwe. Uchodźcy byli na łasce UNRRA (United Nations Relief and Rehabilitation Administration – Administracja Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy). Teoretycznie się nimi opiekowano, a w praktyce ograniczano racje żywieniowe, kontrolowano zarobki oraz „majątek” i zapasy zgromadzone przez mieszkańców, namawiano ich do powrotu do kraju lub delegowano do pracy poza obozem.

W styczniu 1947 roku mieszkańcy słoweńskiego obozu uchodźców, którzy znali się na jakimś rzemiośle postanowili zawiązać unię i wspólnie zawalczyć o autonomię rzemieślników słoweńskich. Wtedy też powstało przedsiębiorstwo koronkarskie Antona. Koronki robiły koronczarki z obozu (najpiękniejsze robiła siostra Antona – Mici), a Anton rysował dla nich coraz to nowe wzory, sprzedawał koronki i dbał o interesy rzemieślniczek.

W swoim pamiętniku Anton Zakelj każdego dnia zapisywał najważniejsze wydarzenia (kłótnie z żoną, problem z przeciekającym dachem, wizytę w kinie) oraz dokładnie notował najdrobniejsze szczegóły dotyczące swojej pracy. Tym sposobem widzimy, jak jego działalność koronkarska się rozwijała.

Początki nie były łatwe. Koronki klockowe sprzedawane były głównie przez sklep z rękodziełem prowadzony przez UNRRA. Klienci sklepu nie byli zainteresowani kupnem drogich koronek, a i samym sprzedawcom najprawdopodobniej nie zależało na sukcesie tak, jak Antonowi i koronczarkom. Kolejnym problemem było odebranie pieniędzy z utargu od UNRRA. Z notatek Antona wynika, że nie tylko na początku, ale również w kolejnych miesiącach, środki ze sprzedaży koronek u oficjalnego pośrednika trafiały do rzemieślników z kilkumiesięcznym opóźnieniem, po wielu prośbach. Zazwyczaj wypłacane kwoty były dużo niższe niż wcześniej ustalono.

1947 lace doily aKoronkowa serwetka zaprojektowana w lutym 1947 roku

Po pierwszych tygodniach działalności okazało się, że koronczarki pracują szybko, a nici nie są aż takie drogie – Anton mógł obniżyć ceny koronek. Oczywiście tylko tymczasowo. Sytuacja jego przedsiębiorstwa wciąż się zmieniała, a trzeba było przecież opłacić pracę koronczarek oraz swoją i żony Cilki, która przede wszystkim szyła buty, ale w wolnych chwilach robiła również koronki. Stawka godzinowa Antona była taka sama jak koronczarek mimo, że jego obowiązki wymagały dużo więcej zaangażowania. Po otrzymaniu środków z UNRRA, uregulowaniu opłat i wynagrodzeń dla pracownic, Anton 1/3 zarobków zostawiał dla siebie i żony, 1/3 przesyłał rodzinie w Słowenii, a 1/3 przeznaczał na zakup surowców.

Pod koniec stycznia UNRRA pozwoliła, aby koronki były sprzedawane poza sklepem rękodzielniczym, gdzie towar nie cieszył się specjalnym powodzeniem. Nie oznaczało to całkowitej niezależności. Cały utarg miał być przekazywany do UNRRA, która po odliczeniu kwoty dla administracji obozu miała oddać resztę rzemieślnikom – w bliżej nieokreślonym terminie. Odliczany dla UNRRA podatek nie był niski. Przykładowo, ze sprzedaży koronek o wartości 629 szylingów do kasy administracji wpłynęło. 99 szylingów.

Początki handlu koronkami w okolicznych wioskach nie były różowe. Pierwsza wycieczka z towarem zaowocowała niewielkim utargiem w wysokości 73 szylingów (dla porównania: naprawa radia – 25 szylingów i 10 brytyjskich papierosów, 6 biletów na operetkę – 40 szylingów i była to wysoka cena). Zdarzało się, że koronki były sprzedawane w handlu wymiennym, np. w zamian za chleb. Anton szukał klientów wszędzie – wśród znajomych, w szpitalu, w restauracjach, w siedzibie służby zdrowia. W wyprawy wyruszał rozklekotanym rowerem lub pociągiem i na pieszo. Należy dodać, że  sprzedaż i rysowanie wzorów nie były jedynymi obowiązkami Antona w jego przedsiębiorstwie. Prowadzenie „biznesu” w obozie wiązało się z nieustannymi kontrolami ze strony administracji. Zmiany cennika koronek, czy dalsze wyprawy w poszukiwaniu klientów wymagały pozwolenia zarządu regionalnego. Poza tym Anton dbał o warunki życia pracy koronczarek – np. dla 16 kobiet wywalczył osiem dodatkowych porcji żywieniowych. Niejednokrotnie reprezentował też pracownice w rozmowach z administracją, gdyż jako jeden z niewielu znał dobrze niemiecki.

1947 lace border aKoronkowa obwódka – projekt ze stycznia 1947 roku.

Autor pamiętnika dodatkowo na bieżąco rozwiązywał wiele problemów. Wśród nich były przypadki kradzieży i długów lub niezadowolonych klientów, którzy próbowali utargować niższą cenę przy odbiorze koronki i ostatecznie decydowali, że nie kupią towaru. Aby zrekompensować straty koronczarkom, Anton niejednokrotnie się zapożyczał. Inną przeszkodą był brak nici. W początkowej fazie działalności, potencjalni klienci musieli dostarczyć nici koronczarkom, aby zamówić wykonanie jakiegoś wzoru. Problemem była nie tyle cena nici, co jej niedostępność. Sprzymierzeńcem w tej kwestii była pracownica pomocy społecznej UNRRA, pani Russon, która przy okazji wizyt w mieście, sprowadzała dla Antona nici i kolorowe włóczki.

Trudy i kłopoty osładzały koronczarkom drobne sukcesy. Jednym z nich była nagroda za najpiękniejszy eksponat na marcowej wystawie rękodzieła w kategorii „sztuka użytkowa”. Wyróżnienie otrzymał koronkowy obrus. W nagrodę każda z pracownic oraz Anton otrzymali następujący zestaw nagród: 20 papierosów, kostkę mydła, mydło do golenia i tabliczkę czekolady.

Lepsze czasy dla biznesu koronczarskiego miały jeszcze nadejść. O tym napiszę w następnym poście.

O różnych aspektach życia w obozie uchodźców w Judenburgu można poczytać w pamiętniku Antona Zakelj.

Read Full Post »

Po długiej przerwie wracamy do cyklu o księżnej Daisy von Pless. Zamierzałam wstawić to dopiero jutro, ale skoro nie mam specjalnego tematu na 11 listopada, to tym bardziej nie będę w Święto Niepodległości pisać o przemyśle koronkarskim pod zaborem pruskim. Można by rzec, że jutro ten temat straciłby nieco na aktualności :).

Co konkretnie robiły koronczarki ze Szkół Koronkarstwa Księżnej von Pless? Na szczęście zachował się wzornik śląskich koronek, więc możemy dzisiaj podziwiać przykłady autentycznych robótek, które można było nabyć w sklepach z koronkami księżnej pszczyńskiej.  Przyznam, że „podziwiać” to nie jest określenie trafne w stu procentach. Niektóre okazy wywołały u mnie swoją bujnością przede wszystkim zdumienie, a dopiero później podziw :). Tak naprawdę każdy wzór jest imponujący choćby z uwagi na jego zawiłość i pracochłonność. Jeśli chodzi o wrażenia estetyczne, to wszystko jest kwestią gustu, a w tym wypadku dodatkowo mody panującej na początku XX. wieku.

Jak wynika ze zdjęć, w szkołach koronkarstwa Księżnej von Pless robiono przede wszystkim koronki klockowe i igiełkowe lub ich kombinacje. Jeśli do tej pory czytając o śląskich koronkach wyobrażaliście sobie damy zakutane od stóp do głów w koronkowe suknie, to nadszedł moment rozczarowania. Pod okiem Daisy nie powstawały suknie (może pojedyncze sztuki), a raczej akcesoria: kołnierzyki, rękawiczki, mankiety, bordiury do chusteczek (i nie tylko), aplikacje oraz motywy koronkowe do wszycia w większą całość.

Oto niewielka próbka wzornika. Resztę można obejrzeć w bibliotece Cyfrowy Dolny Śląsk. Publikacja nosi tytuł Musterbuch des Deutschen Vereins für Schlesische Spitzenkunst.

Inne teksty z cyklu o Szkołach Koronkarstwa Księżnej von Pless:

Księżna Daisy von Pless – początek cyklu

Szkoły Koronkarstwa Księżnej von Pless 

Skandal w wyższych sferach ze śląską koronką w tle

Księżna Daisy i marketing

aplikacje dvp2a

nw dvp a

ptaki dvp a

wachlarz dvp a

wieksze aplikacje a

bordiury a

bordiury ładne a

czepek dvp a

drobiazgi dvp a

eclesiastical lace DVP a

hm dvp a

kolnierzyk 2 cz a

mankiety2a

mankiety a

motywy a

nw2a

nw3a

Read Full Post »

Osoby, które dokładnie przejrzały mojego bloga, być może pamiętają koronkowy namiot z wpisu o koronkowych dziełach sztuki z Lepoglavy. Dzisiaj właśnie na tym namiocie chciałabym się skoncentrować.

akiko_sato_4

Zacznę może od sprostowania – namiot niezupełnie był wykonany przez japońską artystkę. Jego stworzenie zostało zainspirowane przez mieszkającą w Zagrzebiu Akiko Sato, która zajmuje się przede wszystkim fotografią. Koronkowy namiot stanowi główny element artystycznej instalacji pt. „Shelter for the Feeling”. Całość ma nawiązywać do historii życia Japonki poszukującej swojego miejsca w świecie – Sato mieszkała w pięciu krajach i dwa razy zaczynała swoje życie od początku w Chorwacji.

akiko_sato_3

akiko_sato_1

Technika wykonania dzieła – koronka klockowa to nie tylko ukłon w stronę tradycji koronkarskich Chorwacji. Pomysł zakiełkował w głowie artystki w czasach, gdy opiekowała się malutką córeczką i w nocy wstawała do niej na karmienie – widok koronkowej zasłony w nocy, delikatność koronki i kunszt tego starego rękodzieła zainspirowały Sato do stworzenia instalacji z wykorzystaniem tej techniki.

akiko_sato_2

Namiot wykonało dziesięć koronczarek ze Stowarzyszenia Koronczarek im. Danicy Brössler w Lepoglavie, które pracowały nad instalacją  przez dwa miesiące, sześć godzin dziennie. W tym czasie wspólnymi siłami stworzyły kopułę z koronki klockowej o wymiarach 3×2 metry. Przenośny namiot symbolizujący dom powstał w 2007 roku przy wsparciu władz Lepoglavy oraz Ambasady Japonii w Chorwacji. Instalacja na stałe znajduje się w kolekcji Muzeum Miasta Lepoglava, choć znalazłam też wzmianki o drugim egzemplarzu – w Japonii.

untitledAkiko Sato w koronkowym namiocie

A na deser jeszcze filmik o tym, jak powstawał namiot:

Read Full Post »

Za chwilę zaczynam swój miesiąc z koronką klockową. Wałek koronkarski i klocki kupiłam już rok temu. Początkowo było mi jednak ciężko zmotywować się do nauki, chodziłam wokół swojego „sprzętu”, oglądałam go z każdej strony… Gdy wreszcie zabrałam się za naukę (podejście pierwsze) okazało się, że samo przygotowanie do pracy  nieco mnie przerasta. No, po prostu zniechęca… Opisy w książkach, które mam, nie zawsze były dla mnie jasne już na tym etapie i stąd właściwie zrodził się pomysł, aby stworzyć kategorię poradnikową.

IMAG0073a

I właśnie przyszedł czas na tekst o tym, co jest potrzebne do robienia koronek klockowych.

Na portalach aukcyjnych można trafić na specjalny zestaw do robienia koronek klockowych – teoretycznie dla początkujących, którzy kupując jedno pudełko będą mieli od razu wszystko w jednym miejscu. Koszt takiego wynalazku to około 115 zł (plus dostawa – zazwyczaj z Anglii lub Niemiec). Oczywiście skompletowanie własnego zestawu, razem z nićmi, drucikami, koralikami, klejem wyniesie prawdopodobnie tyle samo, ale przynajmniej każdą z tych rzeczy wybierzemy osobiście. Jak dla mnie jest to lepsze wyjście.

IMG_2083a

Przede wszystkim wałek koronkarski i klocki. W niektórych regionach zamiast wałków używa się płaskich podkładek, jednak różne kształty i tworzywa, z których zrobione bywają podkładki czy klocki to tematy na oddzielne wpisy. W warunkach polskich używa się dość dużych wałków koronkarskich oraz drewnianych klocków – moje przybory pochodzą z Bobowej. Można je bez problemu zamówić wysyłając maila do lokalnego sklepu (skierowało mnie tam centrum kultury, które co roku organizuje festiwal koronki klockowej w Bobowej). Mój wałek kosztował 25 zł, a klocki 3 zł za sztukę, ale to było rok temu. Jeśli chodzi o klocki, wiele wzorów wymaga użycia co najmniej 6-7 par klocków. Najlepiej więc od razu kupić 10.

Szukając tych przyborów na ciekawe oferty można też trafić np. na ebay’u – raczej z kategorii „używane”. Warto skorzystać z okazji i sprawić sobie wałek z zestawem klocków przy okazji wizyty na festiwalu koronki klockowej. Takich wydarzeń w Europie i na świecie jest sporo, a ceny „od święta” mogą być bardziej opłacalne niż na co dzień.

IMG_2115a

Wałek można zrobić samodzielnie – w internecie nie brakuje instrukcji. Osobom początkującym jednak nie polecam tego rozwiązania. O ile sugerowane przeze mnie wykonanie czółenka koronkarskiego nie jest czasochłonne i kosztowne (a co za tym idzie – porażka okazuje się  mniej bolesna), o tyle robienie pierwszego wałka własnoręcznie może być bardziej skomplikowane pod każdym z wymienionych względów.

Nici powinny być cienkie (oczywiście bez przesady) – zazwyczaj używa się lnianych lub bawełnianych. Ja nieco zaszalałam i w nagłym przypływie gotówki zainwestowałam dodatkowo w nici metalowe. Dam znać za miesiąc, czy się nadały – niewykluczone, że okażą się za cienkie…

 IMG_2117a

Bardzo ważnym przyborem są szpilki. Przy swoim pierwszym podejściu popełniłam błąd i kupiłam takie z kolorowymi łebkami, bo wydawało mi się, że łatwiej je będzie wyjmować i przepinać. Wyjmować może i łatwiej, ale łebki tylko przeszkadzają przy manewrowaniu klockami – można o nie zahaczyć nitką itd. Szpilki zwykłe, bez kolorowych łebków, są potrzebne w dużej ilości.  Tych z łebkami użyłam do przypięcia wzoru do wałka.

Wzory. Jeszcze kilka lat temu koronczarki nanosiły wzór na kalkę i przyczepiały na kawałek tekturki tak, aby strona z ołówkiem była na tekturce, a wzór prześwitywał przez kalkę – inaczej nici mogłyby się pobrudzić. Dzisiaj mamy drukarki i kserokopiarki, więc wystarczy dobra książka instruktażowa lub strona internetowa z wzorami. Efekty swoich poszukiwań będę oczywiście publikowała na Twitterze. Kartka z wzorem musi być usztywniona na wałku przy pomocy tekturki. Na zdjęciu jest tektura falista, ale jej użycie w tym celu to błąd. Chodzi bardziej o coś w rodzaju tylnej okładki od bloku technicznego czy notesu.

IMG_2123a

Dodatkowo…

Na etapie przygotowywania wzoru potrzebne są:

  • szydło do nakłuwania miejsc, w które w trakcie pracy wkłuwane będą szpilki. Można znaleźć w lepszych pasmanteriach. Za swoje zapłaciłam 4 zł.
  • świeca, najlepiej gruba, bo właściwie chodzi o wosk stopiony w tej świecy. Wosk też służy do nakłuwania wzoru.
  • przezroczysta koszulka lub kawałek folii do przykrycia papieru ze wzorem. Pełni funkcję ochronną – zarówno dla wzoru, który jeszcze będzie można kilka razy wykorzystać, jak i dla koronek, które nie pobrudzą się od nadruku.

W trakcie pracy dodatkowo należy mieć pod ręką:

  • cienkie szydełko do przewlekania nitek w „strategicznych” miejscach
  • coś do przytrzymywania klocków, których chwilowo nie używamy (ostatecznie mamy pod palcami co najmniej 12 klocków). Ja się zaopatrzyłam w agrafki krawieckie, ale nie wiem, czy będę musiała ich używać. Z licznych filmików internetowych wynika, że taką funkcję może pełnić wbita w pewnej odległości szpilka, na której zawiesza się nici z nieużywanymi klockami. Jest to właściwie szybsze rozwiązanie.

IMG_2111a

Mogą się również przydać koraliki w różnych rozmiarach i klej do łączenia elementów koronek – tak przynajmniej twierdzi mój książkowy poradnik. Nie wiem do końca, jak jest z tym klejem, ja go nie posiadam. Za miesiąc może już będę wiedziała, czy rzeczywiście jest taki niezbędny.

Prawie zapomniałam o stanowisku pracy. Ominęłam tę kwestię również na zdjęciach, bo po prostu jeszcze nie mam czegoś takiego. Gdzieś czytałam, że jeśli nie masz profesjonalnego stojaczka, to możesz użyć segregatora, bo wałek powinien znajdować się na skośnej powierzchni…. Hmmm…. Sprawdziłam to (na własnej skórze) i okazuje się, że to nie tyle o skośną powierzchnię chodzi (choć też ma znaczenie), co przede wszystkim o blokadę, która sprawi, że obciążony wałek nie sturla się z blatu, biurka itp. Widywałam zdjęcia koronczarek z wałkiem koronkarskim na kolanach. A segregatora można użyć do płaskiej podkładki (poduszki), a nie do wałka.

z ebaya

Oczywiście na pewno lepiej mieć jakieś zorganizowane miejsce pracy. Może to być specjalny wysoki stojak, podstawka przypominająca odwrócone krzesło lub po prostu odpowiedniej szerokości koszyk, który jednocześnie będzie pojemnikiem na przybory. Taki koszyk powinien stabilizować umieszczony na nim wałek. I to jest chyba najlepsze rozwiązanie – każde „profesjonalne”  stanowisko jest jednak dodatkową inwestycją, a na początkowym etapie może lepiej sprawdzić, czy technika klockowa w ogóle nam się spodoba… Koszyk w razie czego się nie zmarnuje:).

lace pillowChorwackie wałki koronkarskie są nieco mniejsze niż polskie i zazwyczaj stoją właśnie na koszyku

To chyba tyle na początek. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam (?)

Read Full Post »

Żeby rozmawiać o technikach wytwarzania koronek należałoby najpierw ustalić, czym są koronki. Wydawałoby się, że każdy z nas intuicyjnie rozróżnia koronkowe tkaniny, gdy je widzi. W rzeczywistości wiele materiałów nazywanych potocznie koronkami z technicznego punktu widzenia nimi nie jest. Kłopot sprawia przede wszystkim różnica między koronką a haftem. Wyjaśnień jest wiele, ale najbardziej odpowiednie moim zdaniem jest to, które znalazłam w książce z 1888 roku „Embroidery and Lace: Their Manufacture And History From The Remotest Antiquity To The Present Day” autorstwa Ernesta Lefébure:

Zarówno podstawa jak i wzór koronki jest wykonany przez koronczarkę (w odróżnieniu od haftu, który stanowi pewną całość z materiałem, na którym naszyty jest ozdobny ścieg).

To z technicznego punktu widzenia. Poza tym oczywiście koronkę od innych wyrobów włókienniczych wyróżniają jej ażurowy charakter i walory artystyczne.

Jeszcze jedną cechą charakterystyczną koronek, na którą czasami się wskazuje (w różnych źródłach) jest fakt, że robótka wygląda z obu stron tak samo. Takiej zasady bym się raczej nie trzymała – to by zdyskwalifikowało kilka technik z opisywanej przeze mnie klasyfikacji;). Powiedzmy, że koronki wykonane poniższymi technikami z obu stron wyglądają co najmniej podobnie.

049 Bob Lace 1-51

Dzisiaj będzie tylko pierwsza część klasyfikacji technik koronkarskich. Jest to wstępny podział, bardzo ogólny – szczegółami będę zajmowała się stopniowo w kolejnych postach.

Rozróżniamy: koronki igłowe, koronki klockowe, frywolitki, koronki siatkowe, koronki szydełkowe, koronki robione na drutach i koronki maszynowe.

Koronki igłowe – najstarsza technika koronkarska, w której podstawowym narzędziem koronczarki jest igła. Dzisiaj ta technika jest mniej popularna niż inne – chyba ze względu na swoją praco- i czasochłonność. Z tego samego powodu obecnie najczęściej wykorzystuje się ją przy ozdabianiu gotowych tkanin – obrębianiu brzegów lub robieniu ozdobnych aplikacji wszywanych np. w elementy ubioru. W różnych odmianach koronki igłowej mogą być stosowane dodatkowe narzędzia pracy, jak np. drewniana czy metalowa foremka używana przy wykonaniu koronek teneryfowych.

2012FE6644_jpg_lXVII-wieczna bordiura wykonana techniką igłową ze zbiorów Victoria & Albert Museum

images4    images3

778

Przykładowe sposoby wykonania koronki igłowej

Koronki klockowe – technika najbardziej kojarzona z tradycyjnym koronkarstwem, chyba w dużej mierze za sprawą wielu tekstów kultury związanych z tym tematem, które przestawiają właśnie kobietę pracującą nad koronką klockową, jak chociażby Koronczarka Vermeera (to tylko jeden z wielu przykładów). Do robienia koronek klockowych wykorzystywane są specjalne szpulki (tzw. klocki) z nawiniętą nicią oraz wałek, do którego przytwierdzony jest wzór. Koronczarka wypełnia wzór przeplatając nici między szpilkami gęsto przyczepionymi do wałka. W zależności od tradycji panujących w danym kraju  narzędzia koronczarki (zarówno klocki, jak i wałki) mają różny kształt i wielkość. Zamiast wałka używa się niekiedy poduszki (płaskiej podkładki).

510px-Johannes_Vermeer_-_The_lacemaker_(c.1669-1671)

Koronczarka Vermeera (ok 1669–1670)

2009BW6875_jpg_lBelgijski kołnierzyk wykonany techniką klockową (ok. 1630) ze zbiorów Victoria & Albert Museum

Na tym wielokrotnie kończy się klasyfikacja „prawdziwych koronek”. Znajdzie się jednak jeszcze kilka technik (większość z nich stała się popularna później), które nie bez powodu nazywane są koronkarskimi. O nich napiszę w oddzielnym poście.

Read Full Post »

Older Posts »